Sindbad Żeglarz Sindbad Żeglarz
82
BLOG

Telefon do Sumlińskiego, czyli kolejna pułapka na Tuska

Sindbad Żeglarz Sindbad Żeglarz Polityka Obserwuj notkę 7

W sobotę 17 października aż dwie gazety („Rzeczpospolita” i „Polska”) podały informację na temat kolejnej pułapki, zastawionej na premiera Donalda Tuska. Pułapka polegała na tym, że w ubiegłym roku dwóch dziennikarzy – Cezary Gmyz oraz Bogdan Rymanowski – pozwoliło sobie na telefon do innego dziennikarza, Wojciecha Sumlińskiego. Panowie Gmyz oraz Rymanowski nieprzypadkowo upatrzyli sobie na rozmówcę tę akurat osobę. Przypomnijmy, że panem Sumlińskim mocno interesowała się ABW, co stało się kluczowym trybikiem wspomnianej na wstępie pułapki. 

Gmyz i Rymanowski doskonale wiedzieli, że – dzwoniąc tu, gdzie zadzwonili – będą podsłuchiwani przez ABW. Ten pierwszy zdawał sobie też sprawę, że nagrania z tego podsłuchu posłużą później wiceszefowi ABW do sporządzenia prywatnego aktu oskarżenia przeciwko jednemu z dziennikarzy „Rzeczpospolitej”. Skąd on to wiedział? – Bo sam był adresatem tego aktu oskarżenia, a zatem orientował się w zawiłościach postępowania. 

Niedowiarek mógłby zapytać: gdzie tu pułapka, gdzie złe zamiary względem premiera Tuska? Otóż pułapka była, czego dowodem sobotnie publikacje oraz fakt, że premier musiał się po nich tłumaczyć. Pewna jest też inspiracja PiS-u, którego drażnił fakt, że premier nie kojarzył się dotąd z podsłuchami. Teraz tych skojarzeń nie uniknie. 

Okazuje się bowiem, że – wbrew obietnicom premiera – praktyka inwigilacji obywateli, w tym także dziennikarzy, wcale nie ustała. Co gorsza, dowodzenie, że była ona szczególnie rozbuchana za rządu Kaczyńskiego – też idzie marnie… Teraz zaś wychodzi na jaw, że nowi, szefowie służb nie dość że podsłuchują, to jeszcze wykorzystują taśmy do prywatnych celów. Gdyby opozycja działała uczciwymi metodami, nie mogłaby takich ustaleń dokonać. Potrzebna była do tego pułapka. Pułapka połączona z prowokacją. Czyli telefony do Sumlińskiego, wykonane przez dwóch dziennikarzy na usługach PiS-u! 

Poprzednia pułapka zakończyła się dymisją szefa CBA, który – podobnie jak pp. Gmyz i Rymanowski – rozmawiał z niewłaściwą osobą w niewłaściwym czasie. Teraz nie może być inaczej.

NAJLEPSZE WPISY Jarosław Kaczyński nic już (raczej) nie osiągnie http://szerokierondo.salon24.pl/293312 Tomasz Sakiewicz wśród narodu właściwego http://szerokierondo.salon24.pl/263323 Radio Kraków: Korwin-Mikke kontra Margaret Thatcher http://szerokierondo.salon24.pl/195450 Dowcip Bielana: prezydent USA uchyla się od prawyborów !?!? http://szerokierondo.salon24.pl/165255 Wszystkie wolty Marka Jurka http://szerokierondo.salon24.pl/187020 Władysław V: Pieśń o zatrzymaniu Kaczora http://szerokierondo.salon24.pl/192332 Jarosław, kolega dr Migalskiego http://szerokierondo.salon24.pl/182447 (Gen. Franco + Bellona) = tortury dla czytelników http://szerokierondo.salon24.pl/167932

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka