Sindbad Żeglarz Sindbad Żeglarz
597
BLOG

Elżbieta Jakubiak: lekcja wodolejstwa

Sindbad Żeglarz Sindbad Żeglarz Polityka Obserwuj notkę 8

W Salonie 24 pojawił się kolejny polityk – pani posłanka Elżbieta Jakubiak, która postanowiła opublikować swoje refleksje na temat „debaty o stanie polskiej szkoły”. Posłanka wyraziła nadzieję, że wspomniana powyżej debata właśnie się zaczęła, przy czym – jak można wnioskować z kontekstu – jej początek to dzisiejsze wystąpienie minister Hall, która mówiła w Sejmie o likwidowaniu szkół z powodu zmniejszania się liczby uczniów.

Wysłuchiwanie polityków, którzy ciągle domagają się jakichś debat albo biadolą, że „brakuje im debaty” – zaczyna być nudne. Z reguły są to ludzie, którzy w przedmiocie postulowanych „debat” mają niewiele do powiedzenia, czyli – pisząc inaczej – nie mają konkretnych pomysłów.

Tymczasem nikt nie wymyślił lepszego sposobu na rozpoczęcie debaty niż zgłoszenie konkretnego pomysłu popartego rzetelnymi badaniami nad jego potencjalnymi skutkami. Jeżeli zgłaszasz pomysł, to siłą rzeczy – uruchamiasz debatę. Jeżeli ograniczasz się do narzekań, że debaty nie ma, to niczego nie uruchamiasz poza pustosłowiem.

Jakie pomysły zgłasza posłanka Jakubiak? Przede wszystkim demonstruje, że jest „przejęta problemem”, czyli ma wysoki poziom „wrażliwości społecznej”. Służy temu m.in. uwaga, że „nic chyba gorszego nie może zdarzyć się w życiu ucznia i rodzica niż zamknięcie jego szkoły.” Kluczowe jest słówko „chyba”.  Bo „chyba” słyszałem o rzeczach znacznie gorszych, takich jak śmierć, nieuleczalna choroba, przemoc, narkomania itp. itd. 

Potem pani posłanka pisze, że większość zamykanych szkół to szkoły w małych gminach, gdzie wydatki na oświatę pochłaniają 80% budżetów. To jakiś konkret, czegoś się dowiadujemy. Niestety służy ten konkret głównie do tego, by chwilę później pani posłanka oddała się czystej żonglerce słowami. Tak właśnie nazwałbym sugestię, że zamykanie szkół w małych gminach jest ekonomicznie nieuzasadnione. Dlaczego ekonomicznie nieuzasadnione? – Bo „często likwidujemy szanse na tworzenie się środowiska lokalnego.” Czy tworzenie „środowiska lokalnego” za pomocą finansowania wyludnionej szkoły to myśl ekonomiczna? Jeżeli jakieś środowisko lokalne jest na tyle słabe, że „nie tworzy się” samo albo wręcz rozłazi się po całej Polsce, to po co go na siłę reanimować? To nie ekonomia. To raczej ideologia, albo szukanie problemu na siłę...

Pani Jakubiak robi co może, by dodać sobie wiarygodności. Taki sens ma westchnienie, że „najchętniej opisałaby tu własne doświadczenia z zamykaniem szkoły, bo to dla niej, urzędnika od 20 lat , było wielce pouczające.” A czego nauczyło? Tego, że „wszystko skończyło się dla nas dobrze, bo znaleźli się wspaniali nauczyciele, wspaniali rodzice, którzy wzięli odpowiedzialność za wszystko.” Tylko pogratulować, choć pani posłanka nie mówi komu konkretnie. Grunt, że wszystko – gdzieś, kiedyś i u kogoś – było w dechę... 

Całość tych rozważań – trochę od Sasa do Lasa – zamyka część postulatywna. Po pierwsze, „zamiast likwidacji wprowadźmy do szkół standardy np. nie więcej niż 22 uczniów w klasie”. Przypominam zatem, że rzekoma potrzeba „debaty” nie wiąże się z tym, że w zamykanych szkołach jest nadmiar uczniów. Przeciwnie – jest ich za mało. Dlatego postulowany standard nie ma nic do rzeczy. Wygląda na desperacką próbę wetknięcia jakiegokolwiek hasełka, które byłoby miłe dla ucha. To samo dotyczy wezwania: „zacznijmy może reformować  Kartę Nauczyciela, dajmy szansę nowemu pokoleniu.” Są to puste frazesy bez żadnej treści i nawet Czcigodna Autorka zdaje się to rozumieć, skoro pierwszy z tych frazesów rozpoczyna zwrotem „zacznijmy może” – jakby nie była pewna, czy reforma Karty Nauczyciela miałaby jakikolwiek sens. I „może” nie mówmy, że jej pomysły na tę reformę mają jakiś konkretny wyraz...

Krótko pisząc, pani posłanka dała nam lekcję wodolejstwa w czystej postaci. Najśmieszniejsze, że wśród licznych komentatorów – wpisujących się pod jej dziełem – bodaj żaden nie zwrócił na to uwagi. Zamiast tego posypały się tradycyjne połajanki o zdradzie PJN, wrednym Migalskim, podstępnej Kluzik-Rostkowskiej itd. 

Kropkę nad „i” postawiła blogerka, która napisała, że notka pani Jakubiak była „dziwnie merytoryczna jak na posla PJN”... Merytoryczna jak diabli!

 

Piotr Kaim

NAJLEPSZE WPISY Jarosław Kaczyński nic już (raczej) nie osiągnie http://szerokierondo.salon24.pl/293312 Tomasz Sakiewicz wśród narodu właściwego http://szerokierondo.salon24.pl/263323 Radio Kraków: Korwin-Mikke kontra Margaret Thatcher http://szerokierondo.salon24.pl/195450 Dowcip Bielana: prezydent USA uchyla się od prawyborów !?!? http://szerokierondo.salon24.pl/165255 Wszystkie wolty Marka Jurka http://szerokierondo.salon24.pl/187020 Władysław V: Pieśń o zatrzymaniu Kaczora http://szerokierondo.salon24.pl/192332 Jarosław, kolega dr Migalskiego http://szerokierondo.salon24.pl/182447 (Gen. Franco + Bellona) = tortury dla czytelników http://szerokierondo.salon24.pl/167932

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka